Kategorie:
King Kong, a co? Nic, rozległe pole bobu i jego mięsopust prawy Szpindler
Spis treści
O książce
Andrzej Szpindler stosuje w swojej poezji specyficznie własną, logoreiczną "nakładkę" językową, stwarzając w ten sposób przeciwwagę dla symulowanej racjonalności współczesnej kultury, w której - zgodnie z diagnozami autora - bzdura bzdurze stawia kontynent, a Wielokrotnie powtarzane prawdy stają się głupie jak mleko albo brukselka wystrzelona z procy. To język jednej strony kinderystyczny, po dziecięcemu zaklinający horrory w niewinne kreskówki, z drugiej - wizyjny i halucynogenny, posługujący się absurdalnymi konotacjami, wchłaniający i zestawiający najróżniejsze kody rzeczywistości, która jest w tych wierszach na popkulturową modłe rytualizowana. Mordechaj, Transbyku, Goryl Wszechrzeczy, Pan Bób to ikony, wyświetlające się w pamięci lub podświadomości zbiorowej, przekute jednak na język surrealnoanimowany i w nim na nowo poddawane identyfikacji kulturowej. Jednocześnie świat tych wierszy jest światem anty-utopijnym, dryfującym w kierunku takich symbolicznych przesileń, spięć i spiętrzeń obrazowych, denominacji rzeczywistości, wreszcie - semantycznego samo obezwładnienia kultury masowej, że w swojej ekstremalnej i karykaturalnej postaci ujawnia podstawową sprzeczność mechanizmów, idei i intencji funkcjonujących w zmediatyzowanej przestrzeni, ze wszystkich ich konsekwencjami. Jednym słowem: tomik-demolka... Michał Kasprzak
Adres e-mail został dodany do naszej bazy. Jak tylko King Kong, a co? Nic, rozległe pole bobu i jego mięsopust prawy Szpindler bedzie dostępny zostaniejsz poinformowany e-mailem
Recenzje czytelników "King Kong, a co? Nic, rozległe pole bobu i jego mięsopust prawy Szpindler"